Zaczarowany świat Piotra D.

"Animacja to zaczarowane pióro, którym udaje mi się opisywać moje fantazje" - mówi Piotr Dumała. I trudno się z nim nie zgodzić, oglądając jego dzieła. Wykorzystując niezwykłą, bardzo
"Animacja to zaczarowane pióro, którym udaje mi się opisywać moje fantazje" - mówi Piotr Dumała. I trudno się z nim nie zgodzić, oglądając jego dzieła. Wykorzystując niezwykłą, bardzo pracochłonną technikę, Dumała zabiera bowiem widza w podróż do swojego świata. Jego praca przypomina pracę średniowiecznego mnicha, ręcznie przepisującego księgi. Zamknięty w piwnicy Dumała pokrywa gipsowe płyty ciemną farbą i wydrapuje skalpelem swoje obrazy. Te później animuje. Jeden obraz to 1/24 sekundy. Średnio potrzeba mu jakieś 12 obrazów, by powstała sekunda filmu. Trwająca 12 minut "Łagodna" zajęła mu 9 miesięcy pracy, "Franz Kafka" (16 minut) - 2 lata. Nad półgodzinną "Zbrodnią i karą" pracował 3,5 roku (!). Efektem stosowanej techniki są historie utrzymane w tonacji czerni i sepii, przełamane bielą i czerwienią. To najczęściej kameralne opowieści, obrazujące kondycję psychiczną bohaterów i człowieka w ogóle. Surrealistyczne obrazy, jak się okazuje, są znakomitą formą ukazywania najistotniejszych dla człowieka uczuć: miłości, nienawiści, radości, smutku i ważnych dla niego spraw, takich jak wolność i rodzina. Kino animowane w wykonaniu Dumały staje się odbiciem zarówno świata jak i stanu duszy autora. A jego wyobraźnia nie zna granic - choć animacja ma wielkie ograniczenia, daje jednocześnie artyście swobodę, o jakiej wielu tradycjonalnych reżyserów może sobie tylko pomarzyć. "Zbrodnia i kara" Dumały zaczyna się jak u Dostojewskiego: "w początkach lipca, pod wieczór, niezwykle upalnego dnia....", ale nie jest to wierna ekranizacja. Mamy tu główne postacie dramatu: Raskolnikowa, Sonię, Swidrygajlowa, Lichwiarkę i Lizawietę. Całość rozgrywa się gdzieś na pograniczu jawy i snu. Postacie otacza gęsta, mroczna atmosfera rodem z Hitchcocka, na której tle rozgrywa się "historia o miłości i o tym, jak może być ona zniszczona przez obsesję" - mówi reżyser. Głównym bohaterem staje się tu chory umysł Raskolnikowa, jego emocje, napięcie odczuwane przed i po morderstwie. Pozbawiony dialogów film przepełniony jest pełnymi ekspresji dźwiękami lub równie pobudzającą ciszą. Intensywność obrazu wzmaga jeszcze muzyka Janusza Hajduna. "Zbrodnia i kara" pokazywana będzie w ramach II Filmostrady - objazdowego przeglądu kinowego. Po raz pierwszy od wielu lat animacja nie będzie już tylko dodatkiem do filmu długometrażowego ale wejdzie do normalnego obiegu dystrybucyjnego. Niezwykła więc to okazja, by zetknąć się z pracą najbardziej nagradzanego na świecie twórcy polskiej szkoły animacji filmowej. Okazja, której prawdziwy miłośnik celuloidowych obrazów nie może sobie darować.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones